FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum MWKing i Wszystko Jasne Strona Główna
->
HydePark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
Regulamin!!
HydePark
----------------
HydePark
Opowiadania
Konkursy
Wszystko
----------------
O Wszystkim i O Niczym
Klubbing Czyli Gdzie Na Imprezkę :D
Nasza twórczość
Wakacje
----------------
Wakajceeee :-D
Szkoła...
----------------
To Co Kochamy... Buuda:/
Zastrzeżenia
----------------
Zastrzeżenia dotyczące forum i osób...
OGŁOSZENIA!!
ahhh te DZIEWCZYNY ...... :)
----------------
DZIEWCZETA XD
Frajerzy.... Kto Kogo Wkurwia W Budzie i Poza Nią...
----------------
Kto kogo, jak bardzo itp. :P
Wagary :D
----------------
Gdzie, kiedy i co :P
Piłka nożna
----------------
Mecze MWK
Mecze w TiVi
Free Stylezzzz
----------------
Free Style :D
Gry
----------------
Gry
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
honkisz
Wysłany: Pią 11:54, 07 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku, smakującym jak posypana startym kraweznikiem kupa
zero grriiipsu...
zuleykaa
Wysłany: Czw 14:21, 06 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku, smakującym jak posypana startym kraweznikiem
honkisz
Wysłany: Śro 21:07, 05 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku, smakującym jak posypana startym
Ojciec
Wysłany: Śro 19:31, 05 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku, smakującym jak posypana
honkisz
Wysłany: Wto 16:22, 04 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku, smakującym jak
zuleykaa
Wysłany: Nie 18:42, 02 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym kleiku
honkisz
Wysłany: Nie 9:16, 02 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem w buraczanym
Raku
Wysłany: Nie 0:02, 02 Lip 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym palcem
honkisz
Wysłany: Czw 18:01, 29 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego zardzewiałym
zuleykaa
Wysłany: Czw 14:40, 29 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka dułbiącego
Zordon
Wysłany: Czw 10:04, 29 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca sebka
Raku
Wysłany: Śro 19:21, 28 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do obsrańca
julka
Wysłany: Czw 23:09, 22 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków podobnych do
LeszczuSMALL
Wysłany: Czw 10:51, 22 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych fiutków
julka
Wysłany: Śro 21:10, 21 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy ze starych
zuleykaa
Wysłany: Śro 15:21, 21 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz wyjadajacy
taka prawda Ojciec ;P forum zamarlo, oby nie umarlo
Ojciec
Wysłany: Wto 21:31, 20 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły pyrkosz
Zajebiste forum...jak już ktoś wchodzi to tylko po to by wejść na HydePark
kaśka
Wysłany: Wto 20:59, 20 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał obślizgły
julka
Wysłany: Wto 20:33, 20 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika leżał
Ojciec
Wysłany: Wto 12:35, 20 Cze 2006
Temat postu:
Pewnego, pięknego i różowego sweterka pogryzły szare pyrkosze, ktore stwierdziły, iż są szare nie mogą robic soczystych i smakowitych...pyrkoszy polykajacych swoje odbyty, które śmierdziały jak rolnik Sebastian,który podciera swoje dupsko książkami ponieważ nie stać go na srajtaśme, nie może sie podetrzeć ręką bo amputowano mu krzywe palce, które przejechal swoim krzywym rowerem. Jego pyrkosz powiedział,że posiada najnowszy, różowy kombajn w sraczkowate kropki marki "twoja stara" pokryte trib alami i 99 karatowym gownem pomalowanym przez lebiodycznego jego strego i no...tego pytona będącego wielkim syfem,który wydawal dziwne odgłosy podobne do pyrkoszy przypominających różowych,obsranych oraz orzyganych pieczarek z pola zasrańca. Po tym wszystkim zamknął alke w małym słoiku po ogorkach kiszonych, którymi zagryzał swoje żygi. Alki jednak nie zjadł, bo odeszła kulejąc spogladajac na swoje krzywe i połamane nogi.Jednak idąc potknęła się o wystający z chodnika krzak, który zjadła na śniadanie robiąc z tego obrzydliwą podobną do Parówy kupę z wystającymi oczami pozerajacymi wszystkich
przechodniów podskakujacych i wrzeszcących jak małe rolniki, które jebały dżdżownice i ślimaka jeżdżącego traktorem i ssającego wielkie pyrkosze. Po czym jednak zauważył, że sinokoperkowo-sraczkowato-brązowe kombajny jeżdżą 170 po drodze i sypie się z nich kapusta z pola rolnika sebka. Tym czasem pyrkosze żonglowały rezyserujacymi mackami pedalami. Podczas kolacji,Sebek wziął swojego buraka, którego wcześniej wysrał z obstrukcją tak wielka,że mógł wsadzić go do swojej dużej stodoły, w której były prosiaki i krowy z bse oraz ptasią grypą. W stodole również znajdował się zamulony ciagnik, który kształtem przypomina czeczeńskiego baltazara-imanowa, najlepszego wydobywacza buraków na plecach,który smaruje kanapki rzadką sraką posypaną startym serem spod wylinialych stóp.Obok ciągnika
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MWKing i Wszystko Jasne:
Rejestrujcie Się i Piszcie !! :)
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group c3s Theme ©
Zarron Media
Regulamin